Luksemburg
Luksemburg, Luksemburg | Podróż 18, Wpis 2
Najtańsza wyprawa zagraniczna, jak do tej pory, w mojej karierze. Bilety do Frankfurtu Hahn i powrót z Charleroi kosztowały ok. 50 zł, a kolejne 50 zł przejazdy z lotniska do miasta. Na miejscu nie wydaliśmy ze Sławkiem prawie nic, tylko 4€ na piwo w ostatnią noc pobytu. Wszystko dzięki CouchSurfingowi i wielkiej gościnności naszych gospodarzy (Irma z Benem). Szczególnie przypadła mi do gustu ich sobotnia wyprawa po mieście z piknikowym obiadem na starych murach. To całoroczna tradycja, którą sam nieskutecznie wprowadzam w życie.
Miasto Luksemburg jest całkiem ładne, zadbane ponad przeciętnie i niemiłosiernie bogate. Przyjemne wrażenie robi dzielnica europejska z eurobiurokratycznymi gmachami. Nostalgicznie wspominam szczególnie atmosferę Świąt – pojechaliśmy w pierwszy weekend adwentu i całe miasto było już ozdobione. Co prawda dla wielu ludzi to kicz i mają trochę racji, ale mi zawsze brakowało takiej właśnie atmosfery w Krakowie. A propos u nas choinki pojawiły się jakieś 3 tygodnie później.
25/11/2011 27/11/2011 | Ryanair flibco | CouchSufing |
Najnowsze komentarze