Podsumowanie roku 2014
Wpis 25
To był pod wieloma względami podróżniczo słabszy rok od poprzednich, ale nie mogę go zaliczyć do nieudanych. Mniej podróży, mniej lotów, ale życiowo był to najlepszy rok mojego życia. Same podróże, choć nie było ich dużo, były w świetnym towarzystwie oraz w piękne miejsca.
Przede wszystkim pierwszy raz pojechałem gdziekolwiek z Martyną. i to zaledwie po paru miesiącach znajomości. w lutym pojechaliśmy na weekend do Szwajcarii. Było drogo, zimno ale romantycznie za sprawą sympatycznego hoteliku. w końcu udało się też gdzieś pojechać w onetowym gronie z Kasią i Adamem. w kwietniu spędziliśmy tydzień w Hiszpanii i Maroku. Niedługo po powrocie z tej wycieczki, z Martyną pojechaliśmy do Berlina. Mimo dobrej pogody pod koniec kwietnia, nasz długi majowy weekend okazał się bardzo deszczowy. Było jednak całkiem przyjemnie, chociaż noclegi w hostelach Martynie nie odpowiadały. Później mieliśmy sobie zrobić przerwę aż do wakacji w Albanii, ale w czerwcu, znów w długi weekend, wyjechaliśmy na dwa dni do Cieszyna i Ostrawy. Krótko i tanio, ale zagranicą. Głównym daniem w tym roku z pewnością były wakacje w Serbii, Macedonii, Albanii i Czarnogórze. Trzy nowe kraje, wycieczka samochodowa i pierwszy od wielu lat (15 chyba) spokojny plażing bez limitu czasu. Pomijane Bałkany w ciągu dwóch lat odwiedzałem trzykrotnie zwiedzając większość krajów. w dodatku rzadko podróżuję w szczycie sezonu ze względu na ceny, ale mam nadzieję, że ten okres już minął. Cóż może się równać z rowerkiem wodnym w palącym słońcu i ciepłej wodzie? Zaraz po powrocie z wakacji pojechaliśmy ze Sławkiem na kupiony rok wcześniej weekend w Finlandii z dodatkiem w postaci Monachium i Tallinna. Pierwszy raz widziałem skoki narciarskie na żywo i płynąłem promem w kajucie. Ten wyjazd w sierpniu zakończył okres wyjazdów w roku 2014. w styczniu 2015 wróciłem.
Dziękuję Martynie, Kasi, Adamowi, Karolinie, Wojtkowi i Sławkowi za towarzystwo.
luzik 😉